Hajo.
Tutaj Mela, zapewne zdziwiło Was powitanie, i domyślilście się, że jestem nowa. Nie do końca, bo pisałam tutaj już 4 razy, za każdym razem coś spierniczyłam. Teraz się postaram i no. Nie będę pisać tutaj o sobie, bo robiłam to już wiele razy. Jak chcecie, poszukajcie mojej notki powitalnej. Krótko i zwięźle - mam 12 lat, jestem w 5 klasie, z województwa lubelskiego, Amelia, ale imienia używam najrzadziej. Wolę Mela, Envy, Miyu, Amszi czy cuś. Hmm, to tak, piszę tu dzięki Marcie i Mai, dziękuję. Posty będą ok. 2 razy w tygodniu, jak czas pozwoli. To chyba na tyle z pierwszej części posta. No to przejdźmy do tej drugiej, bardziej ciekawej.
Wiele postów tu dotyczyło fishek, ten też, a właściwie jego część. Jak wiecie - albo nie, przygodę z deskami zaczęłam w lutym 2016 roku. Jak chyba większość początkujących "fishkowców" żal najpierw kupiłam deskę tanią, bo za 90 zł haha, wiem , ale fakt faktem, iż to na niej pierwszy raz przekonałam się, jak straszne są małe niepozorne kamyki, czekające na ciebie na każdym chodniku, czy kostce brukowej, o tak! Dobra, nieważne. Jak mówiłam - pierwszą deską była nijdamka. *Maja, widzę Cię* W kwietniu zamarzyłam sobie oryginalną deskę, bo przecież wtedy jeździłam jak normalnie pro skejter cnie Mela skejtbording zbierałam, zbierałam, aż w końcu - 15 maja oh oh, po pewnych komplikacjach z kolorem deski, przyjechał kurier z moim crushem cnie. Rozdarłam pudełko i... jedziesz, ahoj, góry, doliny, deszcz, nie deszcz, śnieg nie śnieg, zapierdzielałam bum bum. Ową deskę mam do tej pory wow jeszcze nie eksplodowała?!!! , nauczyłam się na niej jeździć, nie jest idealnie, ale teraz nie straszny mi lichy kamyk! Jestem wraz z Mają, która mnie zaraziła fishkami w trakcie zbierania na penny, bo taka tambler Mela musi mieć penny a co, jak o Maję chodzi - nie pytajcie, ona to taki mały biedak, jak sprzeda złom to kupi, chleb ze smalcem na śniadanie to nie wiadomo, kupi, w grudniu może 💞 Kupię w marcu, wtedy dowiecie się więcej anboksink na kanale musowo hihi. Z Mają zaplanowałyśmy wpis "Top 5 naszych penny" kolory w sensie, mój pojawi się jutro. Będzie ciekawie myślę, ale reasumując - fishka, czy to biedronki czy z targu za 2 złote za 600 zł, nieważne, może sprawiać frajdę. Jak dla mnie na +, polecam każdemu, jak się wciągnięcie to może i bedziecie takimi skejterami jak ja ale daleko wam do tego cri stanie się to waszą pasją? Co jak co, ja każdemu polecam, nie uważając tego za głupotę. Jednak polecam też, zamiast deski z fishskateboards kupić odrazu penny, czego ja nie zrobiłam. Zbierajcie, odkładajcie hajs i kupujcie! Madzia Gejzer poleca paruwki randkowe Dołączam film, który pokazuje jak super jeździ ta deska *-*
To na tyle, drugą część posta proszę brać z przymrużeniem oka, jutro coś się pojawi. A wy, co sądzicie o fishkach? Życzę miłego dnia/wieczoru/nocy. Pozdrawiam.
Fajny post. Ja mam jedną fishke i w sumie na tym prawdopodobnie zostanie. Denerwuje mnie, ze z lichego powodu można się łatwo wywalić. Zdecydowanie bardziej lubię rolki/lyzworolki. Co do notki,to MOIM ZDANIEM, w niektórych miejscach było za dużo skreslen. Pozdro 🎉
OdpowiedzUsuńDziękuję 👑 Ta druga czesc miala byc w takim bardziej humorystycznym stylu. Rozumiem 😃 Pozdrawiam.
UsuńFiszki: Kocham, ubustwiam! ♥ Najlepsze zajęcie ever. 💕 Fajny post, moja nijdamka CHYBA wyeksplodowała.
OdpowiedzUsuńXD
~m.
Dziękuję, niedługo sobie pofishkujemy! 💋
UsuńMela 😍💕
OdpowiedzUsuńJulka 👪❤
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń