niedziela, 17 grudnia 2017

kolejne sztuczne wytłumaczenia.

nie ma gifa, który opisze lepiej moje uczucia w tej chwili. 

Cześć wszystkim. Tutaj Mela. Nie zapytam nawet co tam u Was, bo nie ma kogo o to pytać. Redaktorzy, w tym ja, umarli, więc i czytelników nie ma i szczerze od dłuższego czasu nie było. Z mojej strony nie będzie to powrót, tylko raczej zapowiedź powrotu, bo nie wracam jutro czy pojutrze. Po zobaczeniu notki Kirine pomyślałam, żeby tutaj coś takiego napisać sama. I zebrałam się, mój post był nieco ponad 2 miesiące i wiecie co? nie będę się tłumaczyć, po prostu nie miałam weny i czasu trochę też. Piszę tutaj już 3 rok i jak zawsze, tak też teraz powiem, iż nie zostawię tej strony, bo zostawieniem byłoby też nie zaglądanie tutaj, a to robię jakieś 10 razy dziennie.. liczyłam, że przyjdzie tu ktoś, zrobi pierwszy krok i wszyscy pomyślą, że jak ta osoba wróciła to oni też i w taki sposób wszyscy znajdziemy motywację, lecz nie. Nikt nie zaczął, a ktoś musi. Może będę to ja, choć sądzę, że tak i tak nikt nie wróci skoro ta strona umarła. Powtórzę się, ale powiem, że czasy sprzed dalej jak roku nie wrócą, i co najwyżej ta strona może umierać, odzywać na jakiś czas i znowu umrzeć. Nawet nie patrzę na to, co piszę, piszę to trochę, żeby zapełnić tutaj jakieś miejsce na stronie głównej. Jak można wiedzieć, mam drugiego bloga, nie wiem, czy ja mogę to nazwać blogiem, bo wstawiam tam posty w takim odstępie czasowym, co tu, więc jest źle. Właśnie dzisiaj miałam w planach tam napisać posta, ale zdałam sobie sprawę, że ta strona za długo ma odkładane te obietnice na notkę. Żeby nie przedłużać, ponieważ to jest jednak post o powrocie i wyjaśnieniu paru rzeczy, nie powinien być za długi, to powiem, że wrócę. Naprawdę, wrócę, ale nie teraz. W styczniu, przepraszam, bo wiem, że to brzmi trochę śmiesznie, ale chciałabym się wytłumaczyć i nawet jeśli nikt inny do tego czasu nie wróci, ja naprawdę będę. Póki co bardziej zajmuję się instagramem i spróbuję zmotywować parę osób do pisania tutaj ze mną, wiecie, w grupie zawsze raźniej. Na dole podam wam mojego insta, żebyście do tego stycznia mogli się ze mną skontaktować, w razie jakbym umarła cn. Myślę, że przed świętami się odezwę z jakimś dłuższym postem, więc mówię do zobaczenia. Życzę miłego dnia.


Insta - @mikescurly
Blog - klik


ily xx. 
melcia

niedziela, 22 października 2017

Kolejny powrót i q&a..


Hmm, to teraz wiecie, kto pisze? Tak, Mela, która nie pisała..czekaj, 3 tygodnie! ale przez te tygodnie, uwierzcie, miałam rozkminę jak z tego gifa, nad blogiem - szkołą, chciałam to pogodzić, jak widać się nie udało. Poza tym moje konto blogowe nie włączało się. Wreszcie mam dostęp do komputera, więc dzisiaj pojawi się daaawno obiecana notka Q&A, zapraszam i dziękuję za pytania, niektóre są z sarahah albo wiadomości prywatnych na insta <3. 




Pytania od Emmy Profond :

1.  Czytasz jakieś blogi poświęcone Jacksonowi?
Ja ostatnio mało blogów czytam, ale blogi o moim mężu, które czytam to te :
Michael is the bestMichael and sheMichael Lisa i Mj i ja. Jest ich mega mało, bo nie ma żadnych nowych i na tamtych też dawno czegoś nowego nie widziałam, bardziej strony angielskie, są lepiej dopracowane.
2. Kto wg ciebie dzisiaj jest następcą Króla Popu?
Są na dzień dzisiejszy 2 grupy - ci, którzy nazywają tak Michaela, bądż ci, dla których jest to Justin Bieber. Do Justina nie mam nic, nie słucham go po prostu, lecz powiem tyle, że dla mnie zawsze tą nazwę miał i będzie miał Michael, nawet jakbym nie była jego fanką. To nazywanie któregoś z nich tak jest sprawą fanów, Justin ani Michael siebie nigdy tak sami nie nazywali. Myślę jednak, że Justin ma za sobą za mało i jeszcze tak się nie rozwinął, by być królem. Życzę mu jednak powodzenia (:
3. Umiesz tańczyć Moon Walk?
W tagu moonwalker pisałam, że nie potrafię, ale to się zmieniło. Teraz odpowiadam "tak" chociaż nie jest jakoś cudnie. 
4. Ile razy w ciągu dnia słuchasz Thrillera?
Ja ogółem od rana do wieczora mam włączoną playlistę Michaela i ciągle mi leci jakaś piosenka. Nie umiem określić dokładnie, napewno dużo. 
5. Czy oprócz Michaela ze świata muzycznego kogoś jeszcze tak bardzo lubisz?
Może nie tak bardzo, ale ociupinkę mniej kocham Miley Cyrus i Michała Szpaka, poza tym ostatnio przybyło mi dużo idoli, więc oni też, lecz te 3 osoby to podium. 
6. Co byś zrobiła, gdyby nagle oświadczono, że Michael żyje i przyjedzie do Polski?
Moja mama twierdzi, że on żyje, po tym jak jeszcze niedawno ja sama nadstawiałam jej takie informacje. Sądzę, że jeśli gdzieś jest, będą wiadomości o jego..stanie (?), jednakże do śpiewania raczej by nie wrócił. Mając nadzieję, iż tak jest, jak piszesz i Michael ma twoją wersją żyć to mama powiedziała, że jak się tak okaże to mi zafunduje bilet na koncert. Plan jest taki : jadę, mdleje i dostaję zawału w jednym, gdy widzę Michaela po takiej rozłące, zabieram go i razem żyjemy szczęśliwie w Neverlandzie. :')
7. Mam winyl "Bad", możliwe, że na święta dostanę jakąś inną, bardzo o tym marzę, aww. <3
8. Za co go kochasz? 
Za wszystko, muzykę, pasję, wygląd, spojrzenie na świat, charakter, miłość do fanów i dzieci. W-s-z-y-s-t-k-o!
9. Znasz jakieś jego piosenki na pamięć?
Prawie wszystkie. 
10. Założysz bloga o MJ?
Tak, mam to w planach po nowym roku, kiedy będzie mniej nauki. Nie znaczy to jednak, że tu nie będę pisać.

Pytania od Klaudusi :

1. Ulubione zwierze?
Kot, ale lubię też chomiki i szczury. Sama mam 2 koty i psa.
2. Kolor? 
Biały, czarny, siwy i pastelowy róż. 
3. Lubisz zupę grzybową?
Ja w sumie lubię grzyby XD ale nie w zupie, fu.
4. A barszcz biały?
Lubię, choć wolę czerwony, 
5. Rosół? 
Lubię, lecz nie za często.
6. Pomidorowa?
Najlepsza zupa ever! Kocham, moja ulubiona.
7. Ogórkowa?
Jedna z ulubionych.
8. Jaka zupa smakuje ci najbardziej?
Ja wolę takie z vifona niż zwykłe, ale z tych normalnych to pomidorowa,

Pytania z sarahah :

1. Ariana czy Selena?
Selena, ona i Miley to moje dzieciństwo, te seriale <3 Arianę mega lubię jako osobę, mało jej piosenek mi się podoba. 
2. Ile miałaś ibff?
Ponad 15. Aktualnie mam jedną, a kontakt chcę odnowić z Kamilą i Mają.
3. Keczup czy musztarda?
Zależy, chyba keczup.
4. Sławna współczesna gwiazda polska, której nie lubisz?
Dawid Podsiadło i Kwiatkowski. 
5. Na jakiej stronie najczęściej grasz w gry na komputerze?
Ja ostatnio powróciłam do gier komputerowych, czasem gram w emespe i częściej *XDD* na cartoon network, tsa.
6. Pastel goth czy emo?
Z każdego lubię po trochu, chociaż za żadnym nie podążam.
7. Lubisz mnie? 
Kocham wszystkich ludzi z insta, blogów, oni mnie wspierają. <3 Kocham każdego, każdy jest boski. c:
8. Jednorożce czy pusheeny?
Pusheeny są słodkie, ale wezmę jednorożce, loff!
9. Oglądasz bajki?
Tak, spongeboba i cartoon network. 



To będzie tyle na dzisiaj, kochani, dziękuję bardzo gorąco każdemu za pytanie! Post ode mnie pojawi się we wtorek, bo w środę mam wycieczkę i nie będzie czasu, potem szkoła. Proszę o propozycje na wpisy i komentarze. Życzę wam miłego dnia i lepszej pogody niż mam ja..
Snap - melciamjj albo kociaramela
Sarahah - klik
Insta - @moonwalker.me *dziękuję za 1,7k!*


Pozdrawiam, Melcia.
ily xx

środa, 12 lipca 2017

TMI TAG


 Cześć!
Dzisiaj wykonam TMI (Too much informations) TAG. Zdecydowałam, że może to być dobry pomysł, aby zrobić taki post. Pytania dotyczą osoby, która na nie odpowiada (można tak to chyba nazwać). No to nie czuję potrzeby dalszego przedłużania, tylko po prostu zapraszam do czytania!



1. Co masz teraz na sobie?
 Bluzkę z krótkim rękawem i spodenki.


2. Czy kiedykolwiek byłaś zakochana?
 Tak, nawet nie raz.

3. Czy kiedykolwiek miałaś okropne zerwanie?
 Jeśli chodzi o chłopaka, to nie (swoją drogą nigdy nie byłam w związku), a jeśli chodzi o np. przyjaciółkę to tak.

4. Ile masz cm wzrostu?
 Teraz chyba mam około 150 cm.

5. Ile ważysz?
 *Idzie sprawdzić na wadze* Trochę ponad 36 kilogramów (dokładnie ok. 36.6).

6. Masz jakieś tatuaże?
 Nie, jestem jeszcze za młoda.

7. Masz jakieś piercing?
 Jeszcze nie *zaskoczenie*. Normalnie większość dziewczyn w takim wieku ma pewnie przekute uszy, ale ja się póki co nie spieszę aby to zrobić. Pewnie kiedyś przekuję, ale teraz nie.

8. Ulubiony show?
 Nie posiadam.

9. Ulubiony zespół?
 Chyba też nie mam. Bardziej lubuję w pojedynczych osobach.

10. Coś, za czym tęsknisz?
 Niektóre osoby.
    
11. Ulubiona piosenka?
 W sumie to jak tak teraz myślę nad tym pytaniem to mam wiele ulubionych, m.in. The Chainsmokers - Paris.

12. Ile masz lat?
 Dwanaście, jednak za jeden miesiąc i trochę będę żyła już 13 lat.

13. Znak zodiaku?
 Panna i cieszę się z tego.

14. Ulubiony aktor?
 Chyba Daniel Radcliffe.

15. Ulubiony kolor?
 Mam sporo ulubionych kolorów ale taki, który najbardziej ubóstwiam to raczej będzie fioletowy.

16. Gdzie idziesz, gdy jesteś smutna?
 Do pokoju do łóżka.

17. Ile minut zajmuje ci prysznic?
 Nie wiem, nie mierzę czasu podczas którego się myję. Różnie to bywa.

18. Jak długo zbierasz się do szkoły?
 Czasami może to trwać długo a w inne dni przeciwnie - krótko.

19. Miałaś kiedyś "psychiczną walkę"?
 Chyba nie.

20. Ostatnia rzecz, która doprowadziła Cię do płaczu?
 Nie pamiętam.

21. Ostatnia książką, którą czytałaś?
 Harry Potter i Książę Półkrwi (wstawiłabym milion serduszek ale się opamiętam).

22. Ostatni serial, który oglądałaś?
 Niezbyt je oglądam, chyba, że Nieprzygotowani (chociaż nie wiem czy to można nazwać serialem, ale chyba tak).

23. Ostatnia osoba, z którą rozmawiałaś?
 Przez internet czy w rzeczywistości? Jeśli to pierwsze, to jest to moja przyjaciółka Gabrysia, a jak drugie to chyba mama.

24. Ulubione jedzenie?
 Za dużo by wymieniać. Powiedzmy, że spaghetti (oryginalne, wiem).

25. Miejsce, które chcesz odwiedzić?
 Tajlandia.

26. Ulubiony smak słodyczy?
 Nie wiem.

27. Na jakich instrumentach grasz?
 Na flecie prostym, chociaż jako mała dziewczynka przez parę dni grałam na poprzecznym.

28. Ostatni sport, w który grałaś?
 Pewnie jazda na rolkach.

29. Ostatnia piosenka, którą śpiewałaś?
 Już nie pamiętam, bo wczoraj bardzo dużo śpiewałam piosenek, a która była ostatnia to nie pamiętam.

30. Ostatnia rzecz, którą jadłaś?
 Kanapki z pasztetem XD i pomidorem.

 Dziękuję za przeczytanie tego posta.
Czy odpowiedzielibyście na niektóre pytania tak samo jak ja? A może wręcz przeciwnie?
 Ja już dłużej nie umiem przedłużać, więc będę już kończyć tego posta.
Cześć!

sobota, 8 lipca 2017

Informacja

 Hej!
Dzisiaj bez przywitania, bo jest to informacja.
Aktualnie jestem na wyjeździe.
Wracam 22 lipca.
Udało mi się napisać tylko jedną notkę na zapas.
Nie umiem kończyć postów, więc po prostu pa!

poniedziałek, 3 lipca 2017

TAG: Moje blogowe sekrety


  Hmmm... Tak. Najlepiej powiedzieć, że blog świecił pustkami.
 A tym czasem samemu zawalić...
I nie wrzucać nic przez długi czas.
Dobra, ogółem przejdźmy do prawdziwego celu posta.
Chciałabym dzisiaj wykonać TAG 'Moje blogowe sekrety'.
Może kogoś to zainteresuje, dlatego zapraszam do czytania!




1. Ile czasu prowadzisz bloga i jak często publikujesz posty?
 Co prawda ten blog nie jest mój, ale piszę na nim od 2 marca. Pamiętam dzień, w którym się dostałam. Jeśli chodzi ogółem ile czasu prowadzę jakiegoś mojego bloga, to pierwszego założyłam chyba 06.06.2015 roku, a mojego aktualnego (własnego) 24.02.2017 r.
Co do publikowania postów to sami widzicie jak mi idzie, mam nadzieję, że teraz. gdy mam więcej czasu wolnego, to uda mi się jakoś pisać notkę co najmniej raz na tydzień.

2. Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności?
 Na te blogi, które są moimi ulubionymi staram się zaglądać raz dziennie, chociaż czasami wbijam więcej wyświetleń w ciągu doby (chodzi mi o to, że odwiedzam dwa lub więcej razy daną witrynę, gdyby ktoś nie zrozumiał).
Czy robię to w pierwszej kolejności? Chyba w tym pytaniu chodzi o to, czy od razu po przebudzeniu sprawdzam bloga, ale nie jestem pewna. Lecz jednak jeśli zgadłam, to odpowiedź brzmi nie. Jak chyba każdy normalny człowiek, najpierw się ogarniam (myję zęby, itp.), a dopiero potem mam czas, na takie rzeczy jak sprawdzanie blogów.

3. Czy Twoja rodzina i znajomi wiedzą o tym, że prowadzisz bloga?
 Moja najbliższa rodzina (mama, tata i brat) wiedzą, że bloguję i w sumie to chyba (rodzice) się cieszą, bo blogowanie pozwala się rozwijać, ale nie o tym mowa.
Znajomi raczej nie wiedzą, no chyba, że przyjaciele, ale tak w otoczeniu raczej się nie chwalę tym, że robię takie rzeczy. W sumie chyba by ich to nawet nie zainteresowało.

4. Posty jakiego typu interesują Cię najbardziej u innych blogerek?
 W sumie, to interesuje mnie tematyka o życiu, przemyśleniach (czyli np. czytam tego bloga wow), o MSP, co chyba nie jest przeogromnym zaskoczeniem dla większości oraz czasami, ale raczej nie - o rysowaniu. 

5. Czy zazdrościsz czasem blogerkom?
 Chyba nie. Nie wiem w sumie, czego mogłabym zazdrościć, bo głównie bytuję na blogach o MSP, a tam raczej nie czuję tej oto emocji (umówmy się, MSP to tylko gra i raczej większość podchodzi do niej z chociaż minimalnym dystansem chyba dobre określenie, że nie obraża się, jak ktoś ma np. większy lvl).

Tutaj ominęłam dwa pytania na temat kosmetyków, a ja jeszcze się nie bawię takimi rzeczami.

6. Co blogowanie zmieniło w Twoim życiu?
 Blogowanie w moim życiu zmieniło sporo pod względem moich umiejętnościami pisarskich. Może ktoś wie jak pisałam kiedyś (na jednym blogu pisałam kiedyś notkę, w której pokazywałam moje stare posty). Teraz, według mnie piszę o wiele lepiej, jednak cały czas ćwiczę. Na pewno również poprawiły się moje umiejętności graficzne.

7. Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty?
 W sumie to biorą się one nawet od głupiego spojrzenia w którąś stronę i wtedy przychodzi mi idea do głowy, aby napisać post o xyz temacie. Jednak nie jestem w stanie stwierdzić, skąd one przychodzą do mojej głowy (serio nie wiem, czy to dziwne?). czasami, gdy serio nie mam pomysłu na notkę, albo po prostu nie mam ochoty pisać na dany temat, to piszę TAGi, albo coś w tym stylu (np. teraz).

8. Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga, tak że chciałaś go usunąć?
 Chyba aż takiego nigdy nie miałam, chociaż czasami zastanawiałam się, czy nie rzucić tego wszystkiego, albo usunąć się z bloga. Jednak aby myśleć o tym, że mogłabym już nigdy nie przeczytać postów (z tego co wiem, przez dany okres da się przywrócić witrynę), nie zobaczyć postępów jakie zrobiłam, albo jak się cieszyłam gdy coś osiągnęłam, to chyba tak nie było. No może zdarzyło się raz lub dwa, ale nie pamiętam takiej sytuacji.

9. Co najbardziej denerwuje Cię w blogach innych osób?
 Raczej nic, może kiedyś się czepiałam szczegółów, ale teraz staram się tego nie robić. Może to tak, że staram się nie denerwować przez jakieś głupoty, albo coś w tym stylu? Dobra, może czasami się zdarzy, że ktoś napisał coś błędnie, np. zamiast , jednak teraz próbuję tak nie reagować, bo w końcu to tylko internet, a ja jako człowiek też popełniam błędy.


 To na tyle w tym poście, z którym długo zwlekałam, za co przepraszam.
Mam nadzieję, że mimo wszystko notka Wam się podobała, a moje starania, aby odpowiedzi były jak najbardziej sensowne, udane.
Nie umiem przedłużać w takich momentach, więc po prostu zakończę tego posta.
Cześć!

niedziela, 2 lipca 2017

Nie wiem jak sensownie nazwać tego posta.

Nie wiem jak sensownie nazwać tego posta.
W ogóle, to się zastanawiam jakim cudem ja tu jeszcze pisze, jestem.
Minęło kupę lat od czasu kiedy napisałam tu posta.
Nie pamiętacie mnie, wiem. Ja siebie też nie pamiętam.
Czemu nie pisałam?
Powodów jest milion, ale nie mam wytłumaczenia.
PO PROSTU SCHRZANIŁAM.
I nie będę się tłumaczyć, że choroba, że szkoła, że nauka.
Po co?
Wiadomo, że to nie tylko o to chodzi.
Głównie o lenistwo.
Przyznaję się bez bicia..
Kiedy się dostałam na tego bloga skakałam z radości, a potem tak go zaniedbałam.
W sensie pisanie postów.
I NIE MA DLA MNIE USPRAWIEDLIWIENIA.
PRZEPRASZAM!!!
Chociaż tyle mogę zrobić.
W każdym razie.

Widzę, że blog przeżywa teraz kryzys, dlatego chcę trochę pomóc i choć trochę zapełnić pustki.

Nazywam się Oliwia gdyby ktoś nie pamiętał, może przezwisko Livvy jest wam znane?
Chciałabym... zacząć wszystko od nowa? Ale nie wiem czy się to uda, bo nie pisałam chyba ze sto lat! Ale przejdźmy do rzeczy. Pytanie do administratorek tego bloga, czytelników i wszystkich.
Czy ja mogę w ogóle pisać jeszcze na tym blogu?
Po takiej nieobecności aż wstyd mi o to pytać.

Szczerze? Boję się waszej reakcji, ale trudno. Raz się żyję.
Czy mogę dostać drugą szansę?

Livvy

środa, 7 czerwca 2017

CO SIĘ STAŁO, PARĘ INFORMACJI

Witam wszystkich żywych!
W tym poście umieszczę parę informacji dotyczących aktualnej sytuacji na blogu, więc jeśli jesteś zainteresowany/zainteresowana, to zapraszam do przejścia dalej.

1. Pierwsza najważniejsza sprawa: pustki. Sama nie mam ochoty już zbytnio zajmować się blogiem, nie ukrywam, dlatego PRAWDOPODOBNIE po wakacjach lub wcześniej, po prostu go opuszczę. Póki co, na razie zostaję i myślę nad konkursem na redaktorów. Nie wiem, czy takowy się odbędzie, aczkolwiek się nad tym zastanawiam.

2. Aktualizacja zakładek itp. zostanie przeze mnie zrobiona w najbliższym czasie.

3. Postów z mojej strony raczej się nie spodziewajcie, ponieważ przynajmniej w chwili obecnej, pisanie na blogu mi się znudziło i moim zadaniem jest raczej zajmowanie się stroną pod względem "organizacji" niż pod względem pisania postów. Wiem, że takie podejście nie jest dobre, ponieważ sama uważam, że nawet administrator powinien wstawiać coś na jakiś czas, jednak nie chcę się do niczego zmuszać i myślę, że na razie po prostu postaram się bloga jakoś podtrzymać.

DZIĘKUJĘ ZA PRZECZYTANIE POSTA!
komentarze zostały wyłączone, gdyż jest to wyłącznie notka informacyjna

wtorek, 6 czerwca 2017

Przemyślenia

   Hej...
 Tu znowu ja (Basia). Po raz kolejny po przerwie.
Chciałabym coś tu wstawić, bo... nie oszukujmy się - blog świeci pustkami. Pamiętam, jak się cieszyłam, gdy tu doszłam. Pamiętam, że jak zaczęłam czytać tego bloga, to był bardziej... uhm, żywy? Więcej postów się tutaj pojawiało. Teraz niestety tak nie jest. Jednak obiecuję, że w wakacje postaram się pisać częściej. Notki ode mnie będą się pojawiać regularnie - tak, jak sobie obiecałam, podczas gdy skakałam z radości, że się dostałam. Miałam wtedy tyle pomysłów, a teraz... wypaliły się? To chyba nie jest dobre określenie. Po prostu z czasem zniknęły. Jednak na pewno gdy poszukam, to znajdę.
Blog sam w sobie przestał żyć (wiem, powtarzam się). Przykra prawda, ale tak niestety jest. Nawet sama chyba w stu procentach nie wiem dlaczego piszę taki post. Może, żeby poczuć się lepiej, że coś napisałam? Bo nie chcę oszukiwać, ale czasami mam takie wrażenie, że to wszystko nie jest już przyjemnością. Mam nadzieję, że to chwilowe odczucie, ponieważ nie chcę z tym kończyć, ale w niektóre dni serio rzuciłabym to wszystko. Ale tego nie robię, ponieważ wiem, że to co robię, pozwala mi się rozwijać. Przy okazji sprawia mi to w 90% przyjemność. Reszta, czyli te 10% to obowiązek. Lubię pisać, ale czasami lenistwo mnie przezwycięża. Staram się nad tym pracować.
Drugiego marca tego roku napisałam swój pierwszy post. Byłam wtedy pełna energii. Lecz potem jakoś coś się zepsuło, co widać po tym, że przez ten okres napisałam TYLKO (uwaga) 5 notek na tym blogu nie licząc tej. To bardzo mało. Jakby tak nie patrzeć, to zastanawiam się czasami, co ja tu robię. W końcu nie pisać przez miesiąc... umiem zawalić. Sama na miejscu adminek wywaliłabym się z tego bloga za tak długą nieobecność, ale nikt nic takiego nie zrobił, za co dziękuję. Nie wiem nawet, czym byly spowodowane moje wszystkie przerwy. Nauką, czy lenistwem. Znając mnie, chyba było to to drugie.
Czasami chyba mam problem ze skupieniem się na tym, aby pisać post i zamiast robić jedną rzecz, to robię parę na raz i tak oto z godziny roboty przeobraża się to w może nawet trzy. Trochę to przerażające jak tak teraz patrzę. Ale niestety taka ma natura.
Nie wiem, czym ta cała pustka jest spowodowana (zapewne poprawianiem ocen), ale postaram się jak tylko mogę pokonać ten brak życia. Mam nadzieję, że uda mi się napisać conajmniej jeden post w tygodniu, albo nawet więcej. Jeśli tak, to byłabym z siebie dumna, bo czasami na serio mam ogromnego lenia, albo brak weny.
 Nie mogę nic wymyślić, aby post był dłuższy, więc chyba na tym zakończę całość. Dziękuję za przeczytanie posta, Mam nadzieję że Wam się spodoba. To już dzisiaj na tyle, cześć!
 ~ Basia
Swoją drogą mam dylemat czy wstawić ten post, bo nie wiem, co tu napisałam.

środa, 17 maja 2017

Hot or Not + Przeprosiny


  Ymmmm... Cześć?
 Zacznę od tego, że zawaliłam, za co Was bardzo przepraszam, ale tak to bywa z moim leniem. Nie cierpię go, ale z nim walczę, czego dowodem jest to, że dzisiejsza notka nie pojawia się za miesiąc. Jednak jak już jestem na tym blogu to wypadałoby napisać conajmniej raz na dwa tygodnie. Ale okej. Przechodząc do tematu posta, dzisiaj przychodzę do Was z HoN (hot or not, czyli jakby ktoś nie wiedział, jest to coś w stylu oceniania). Dzisiaj zrecenzuje *nie znam innego synonimu, a to jest najbardziej pasujący, uwierzcie mi* parę ubrań. Jak Wam się taką notką spodoba, to mogę zrobić z niej serię. Kończę już te długie przywitanie i przechodze do sedna posta.

- - -
Wybaczcie, że bez 'profesjalnego' przerywnika, ale blogger mi się psuje

 1. Kabaretki
 To ubranie jest według mnie nie najgorsze. Ładnie wygląda na chudych osobach, a na tych z większą ilością tłuszczu (nie chcę nikogo obrazić, a nie wiem jak to nazwać) już może to aż tak bardzo nie pasować. Dodatkowo powiem, że podoba mi się ich wygląd na MSP *jeśli ktoś nie lubi bądź nienawidzi tej gry, to przepraszam za wypowiedzenie jej nazwy, skrótu*. Co do kabaretek pod spodniami (gdy widać je przez dziury w np. jeansach), bo to też jest spotykane - zależy jakie spodnie i jak to prezentuje się na danej osobie.
Ja przyznaję temu ubraniu ocenę Hot, ale pamiętajcie, że to tylko moja osobista opinia.

2. Crop topy (nie jestem pewna jak to się pisze)
 Uważam, że tego typu ubranie ładnie się prezentuje, ale przy dobrym stroju. Gdy właśnie nasza stylizacja (nie wiem czemu, ale trochę nie pasuje mi tu to określenie, lecz co zrobić gdy ma się problem z powtórzeniami) nam nie wyjdzie, to czar pryska i już niestety nie wygląda to tak fajnie. Osobiście czasami widuję naprawdę świetne komplety z takowym ubraniem, a czasami spotykam fatalne zestawy.
Przyznaję temu ubraniu ocenę Hot przy fajnym efekcie końcowym w stroju.


3. Sweterkowa narzuta (nie wiem jak to nazwać a nie mogę wstawić zdjęcia)
 Osobiście nie przepadam za takimi narzutami, zwłaszcza gdy są one strasznie długie. Gdyby były mniej więcej do bioder, byłyby jeszcze do zniesienia. Ja tam zbytnio nie przepadam za takim dodatkiem, lecz co kto woli. W mojej okolicy mało widuje osoby z takim ubraniem, więc nie wiem do końca jak to się prezentuje na żywo, lecz oglądając zdjęcia niezbyt mi się to podoba.
Gdy ktoś fajnie dopasuje taką narzutę to byłabym w stanie dać ocenę Hot, lecz samemu dodatkowi przyznałabym notę Not.

4. Creepersy
 Tego typu buty mi się podobają, jednak typ wiązania (tego jak to wygląda) mi się nie podoba. Jednak obuwie samo w sobie jest według mnie spoko. Lubię podstawowe połączenie kolorów (z tego co się orientuje, to jest to czerń i biel). Osobiście nie posiadam creepersów, ale gdybym miała możliwość ich kupna, to nie pogardziłabym nimi. Przyznaję im ocenę Hot.

- - -

 Okej, to już będzie koniec tego posta. Jeszcze raz przepraszam, że tak dawno nie pojawiała się notka ode mnie, lecz postaram się pisać częściej (co najmniej jeden raz na dwa tygodnie, ponieważ teraz głównie mój wolny czas poświęcam albo wychodzenie na dwór, albo nauka, gdyż jest to mniej więcej ostatni miesiąc na poprawę oceń (nie wiem kiedy wystawiane są oceny (nie znam żadnego synonimu, wybaczcie) roczne)). Jakie mi długie zdanie wyszło. Jednak nie będę już przedłużać, przepraszam za długość tej notki.
 Cześć!

piątek, 7 kwietnia 2017

Różowa garaletka, czyli nowa osoba!

Hej, cześć, witajcie. Jak już może zauważyliście Marta ogłosiła konkurs na redaktora, więc postanowiłam się zgłosić. Jeszcze raz chciałabym jej podziękować za przyjęcie mnie na tego bloga, ponieważ bardzo mi na tym zależało.
Zacznijmy!



Coś o mnie
Na imię mam Karolina, natomiast w internecie znana jestem z pseudonimu Charlotte (francuskiego odpowiednika mojego imienia). Żyję już 12 lat. Urodziłam się 10 lutego 2005 roku. Mam włosy koloru ciemnego blondu, a oczy zielonego. Nie jestem ani wysoka, ani niska. Mierzę 160cm wzrostu. Moje ulubione szkolne przedmioty to angielski i muzyka, ale za to nie lubię matematyki. Moje zainteresowania to m.in: śpiewanie, nagrywanie na YT, montowanie filmików, blogowanie, fotografia oraz robienie lóg, przywitań itp. Ulubione moje zwierze to kot. Jestem leworęczna.

Coś o blogowaniu
Bloguję od roku, ale na serio od 2 bądź 3 miesięcy. W 2016 postanowiłyśmy z koleżanką, że założymy bloga. Założyłyśmy. Napisałyśmy tylko kilka postów. Znudziło nam się to i go usunęłyśmy. W styczniu tego roku napisałam do Igi (serdecznie Cię pozdrawiam), czy mogłaby mnie przyjąć na bloga. Zgodziła się. Obecnie jestem na 6 blogach, lecz piszę na 5.
1. >Tu<
2. >Tu<
3. >Tu<
4. >Tu<
5. >Tu< 
Przepraszam, że ten post nie był długi, ale następny na pewno będzie o wiele dłuższy.
~ Pozdrawiam Karolina

WYNIKI KONKURSU NA REDAKTORA

Dostali się wszyscy, jednak najbardziej spodobało mi się zgłoszenie Peach, gratuluję.
Zaproszenia wyślę jak najszybciej 😉

pozdrawiam, Marta 

niedziela, 2 kwietnia 2017

KONKURS NA REDAKTORA


1. W komentarzu napisz zgłoszenie - nie musi być długie, wystarczy opowiedzieć coś o sobie, przedstawić swoje doświadczenie w blogowaniu oraz podać email. Oceniać będę budowę zdań, interpunkcję, ortografię oraz styl pisania. 

2. Za tydzień ogłoszę wyniki, a następnie dodam wybrane osoby na bloga.

3. Po pewnym czasie, jeśli któraś osoba będzie źle wypełniała rolę redaktora, zostanie wyrzucona z załogi.

pozdrawiam, Marta ☻
P.S. osoba, która jest aktualnie na okresie próbnym, zostaje na stałe

środa, 29 marca 2017

Jak się szybko zrobić pracę domową albo się naczyć?


  Witam po długiej przerwie, za którą przepraszam, ale już powracam!
 Nie będę się tłumaczyć, że szkoła, itp., itd., bo nie. To wina tylko i wyłącznie moja oraz mojego lenistwa.
Ale odpowiem na pytanie ,,Z czym dziś przychodzę?". Będzie to post o tym, jak szybko robić zadanie domowe i się uczyć (moje sposoby, które na Ciebie mogą nie działać).
Zapraszam do czytania!



1. Wycisz, a najlepiej wyłącz telefon.

 Jest to bardzo oczywisty, ale skuteczny sposób.
Jeśli odłożymy to urządzenie na drugi koniec pokoju, to nie będziemy się na nim skupiać.
To samo w przypadku pracy domowej. Im mniej będziemy się skupiać na urządzeniach elektronicznych, tym szybciej odrobimy zadanie.
Proste? Proste, a i tak większość osób tego nie stosuje (najwidoczniej wolą robić lekcje 56845418 godzin).

2. Rób dokładnie.

 Bez sensu jest robić szybko i na odwal tylko po to, aby było. Sto razy lepiej jest poszukać, spędzić nad tym trochę więcej czasu (minimalnie, uwierzcie), ale mieć dobrze, a nie napisać, że np. 2+2=18 (Basia perfekt matematyka nonono ciekawe co dostanę na koniec roku).
Zadajcie sobie zasadnicze i bardzo ważne pytanie: zapamiętać, ale trochę dłużej posiedzieć czy zrobić szybko, niedokładnie, tylko po to, aby było.

3. Lepiej znaleźć i zapamiętać.

 To, co teraz napiszę, często mówi mi moja mama.
Lepiej poszukać w książce, spędzić te 2-3 minuty więcej nad zadaniem, ale zapamiętać, niż wyszukać w internecie, a potem ,,zapamiętać" to na zasadzie, że jednym uchem (okiem) wlatuje, a drugim wylatuje. Uwierzcie mi, że gdy znajdziecie sami, to zapamiętacie daną rzecz na dłużej.

4. Rób sobie przerwy.


 Więcej się nauczysz, gdy będziesz pracować według pewnego schematu. Mniej więcej 50-minutowa nauka, potem 10-minutowa przerwa, nauka, przerwa i tak na zmianę. Na pewno więcej zrobisz, niż gdybyś robił/a coś cały czas bez chwili odpoczynku.

5. Rozdziel naukę na parę dni.

 Chyba nikt nie chce uczyć się dzień przed testem, wyrywać sobie włosy ze stresu, a potem na dodatek możliwość dostania złej oceny. O wiele lepiej jest rozłożyć sobie naukę na kilka dni, powiedzieć, że w poniedziałek uczy się tego, wtorek tamtego, itd.


 Dobrze, to na tyle w tym poście.
Jeśli macie jakieś inne sposoby na naukę, to możecie napisać w komentarzu, a może komuś to pomoże (jakie rymy). Może nawet o czymś zapomniałam, ale pisałam to, co mi się przypomniało podczas pisania notki.
 To ja już się żegnam, cześć!

poniedziałek, 20 marca 2017

End i trzy kropki.

Hei!

*puść, dodaje klimatu* 


Tutaj Mels, po raz ostatni. *Nie*stety odchodzę. Powodem jest moja kłótnia z Mają i resztą, mniejszy zapał i inne, więc nie będę się narzucać ni nic, postanowiłam odejść. Powód jest osobisty, tym samym proszę o to, by nikt nie pisał, co zaszło, NIC. Nie będę tu nikogo publicznie obrzucać, niech to pozostanie między osobami, które w tym uczestniczyły. Nie, nie wrócę już, nigdy, więc nie liczcie na powrót, wiele razy wracałam, ale nie tym razem, mogę pisać na czyimś blogu kiedyś, może tam mnie ujrzycie, z tą załogą zrywam. Jeśli macie ochotę czytać moje wypociny zapraszam na wattpada @Amely_luv i GGvol 2 : 62254719. Póki co, można powiedzieć, że rozdział blogowania jest skończony. Nie piszcie błagam notek ze screenami, bo nie mam zamiaru w tym rakowisku jakie powstanie uczestniczyć , w tym temacie ode mnie tyle. Dziękuję za możliwość 5-cio krotnego pisania tutaj, za czytelników, jakich poznałam, za te emocje, aktywność. Przyjaźń - ja/konfa jest skończona, nie wywlekajcie nic. Dziękuję Carde za wszystko, Gabrysi i innym czytelnikom *Emma*. Nie będę tu się rozwijąć, jak ja to tu nagle wydoroślałam, czy coś, bo nie, zawsze będę dzieckiem, i będę pamiętać ten progres, posty Meli z 3 klasy ze stylistyką zdań na poziomie zero. Wkroczyłam w inny, odmienny okres, mam inne problemy niż notki na blogu, choć to było moją odskocznią. Dziękuję jeszcze raz za wszystko, Wam, drodzy czytelnicy. Tu, raczej, już nie poklikam w klawiaturę, chcąc ze zdań zrobić post. Takie życie, człowiek się zmienia. Dziękuję, dziękuję, że wy to COŚ czytaliście. Kontakt ze mną się nie urwie, gdyby ktoś chciał. Nie wiem nigdy, co się w takich notkach pisze, przez te 2 lata nawalania w klawiaturę, nie widziałam świata wokół, tylko jakieś wymysły, internetowe przyjaźnie, dzieci MSP. Rozejrzyjmy się, nie widziałam 2 wspaniałych osób obok, narzekałam, że jestem sama, wiem, że jest osoba dawniej przeze mnie obrażana w internecie, do której mogę zadzwonić, moja przyjaciółka z klasy. Nie traćmy życia na takie rzeczy. Wiele ze mną przeszliście, od jarania się fishką za 80 zł, do teraz, gdy czasu nie było tyle i wybaczaliście notkę raz na tydzień. Co do konfy, z jednej strony źle postąpiłam, z drugiej nie żałuję, że to zamknęłam. Zamknęłam to, w tego typu przyjaźń wierzyć nie chcę. Poznałam tu Carde, która zawsze coś, a coś pomagała. Nauczyłam się tu cieszyć z małych rzeczy jak 2 komentarze, ale czy wydarło to ze mnie moje gówniarskie zachowanie? Nie. Zawsze będę tym dzieckiem z 3 klasy, które potrzebuje wyjść na dwór, i pobyć z kimś z reala, a nie pisemnym. Pomyślicie "o patrz się, jaka pisarka, co ona wie!", a jednak, każdy się w takiej witrynie nauczy czegoś, warto przyjść na jakiegoś bloga, pisać, poznać ludzi, ale nie wciągać się w to, jakie to skutki może nieść. Z bólem odchodzę, 2 lata pisania pójdą na jakiś czas w dalekie nieznane. Piszę to naprawdę ze łzami w oczach, jak tylko to opublikuję, usunę się, zapomnę o tym barwnym "Hei!", wrócę do bolącej rzeczywistości. Coś w środku mówi, że MUSZĘ odejść, a ja..ja, nadal myślę, że coś trzyma. Dużo w tym środowisku nabazgrałam, złego, dobrego mniej, można rzec, że pozostawiłam tu po sobie ślad. Może? Ah, co ja mogę Wam powiedzieć? Trzymajcie się. 

Mela.

niedziela, 19 marca 2017

Co sądzę o..? - czyli trendy okiem Ayano.

Hei!

Tutaj Mels, jestem chora, więc wynika z tego tyle, że nie pisałam trochę. Jutro niestety idę do szkoły, mimo zapalenia ucha, dosyć mocnego. Są występy, muszę być. Mam dużo czasu, dlatego też postawiłam na wpis z innej beczki, bo nie będzie to seria, ni nic, jednorazowo. Wypowiem się o 4 rzeczach będących znanymi w tym sezonie. 


Na pierwszy ogień idzie tzw. bomber jacket, czyli po prostu bomberka. A'la kurtka, zazwyczaj z jakimiś aplikacjami bądź naszywkami. Występują najczęściej w kolorach tj. czerń, khaki, srakowaty, zgniła zieleń, bordo. Ich ceny mieszczą się od 100 zł w górę. Są w sam raz na wiosnę, czyli porę taką jak teraz. Fajnie wyglądają rozpięte, bądź nie, idealnie dopełniają stylizację. Sama takowej nie posiadam, ze względu na chwilowy brak cash'u pieniędzy, ale jestem nimi zauroczoną, więc napewno na przyszły rok sobie sprawię. Jak najbardziej w porządku. 10/10 



Drugim z kolei trendem są akcenty moro, dla większości "typowo żołnierskie". Jak wiemy, były modne już dawniej, po czym przycichły, znowu powracają ze zdwojoną siłą, bo coraz więcej ludzi nosi owe wzory. Moro charakteryzuje się kolorami min. zgaszoną zielenią, bielą, brązem, ciemnym zielonym oraz gdzieniegdzie szarym bądź beżem. Jeśli są ładnie wkomponowane - pasują. Podobają mi się kombinezony z tym wzorem, bluzki, bluzy i koszule. Zaś spodnie i buty to dla mnie za wiele. Przejadło mi się to, i nie chciałabym już tego nosić, ale fajnie wpasowane nie jest złe. Daję mocne 7/10. 



Na 3 miejscu dałam fryzurkę "kok samuraja". Widziana najczęściej u tumbrl girl. Nie jest ona skomplikowana, może dlatego wiele dziewczyn nosi. Ja ze względu na długość włosów, trochę dalej jak do łopatek, miałam ją tylko raz. Moim zdaniem pasuję do większości looków, kok w nieładzie. Myślę, że nie zaniknie tak szybko, jak reszta trendów, bo jest naprawdę ładny. Jak dla mnie super. 10/10.




Czwarte miejsce to okulary - zerówki, wypowiadała się o nich Marta, ale ja też wtrącę swoje 5 groszy. Cudownie wyglądają dopełniając jakąś stylizację, wiele osób je nosi, słyszałam trochę i wiem, z notki Marty, że psują wzrok, ale nie wiem, czy to bujda, czy co, mimo wszystko - podobają mi się i chciałabym je mieć. Nie są drogie, a interesujące. 9,5/10 za tą niby możliwą wadę. 

🌜☀🌜


To na tyle w tym poście, na samiutki koniec chcę Wam na dole podesłać piosenkę, która wpadła mi w ucho. Co sądzicie o tych rzeczach? Jak spodobała się notka? Czekam na komentarze. Do napisania. Miłego dnia/nocy. 
Pozdrawiam, Mela

11 pytań o moim pokoju TAG

Hejka ;)

Jak tam u was? Bo u mnie nie zadobrze. Niestety w czwartek miałam mały wypadek, teraz leże chora w łóżku i dokładnie przed chwilą poparzyłam sobie nogę herbatą. Ja mam chyba jakiegoś gigantycznego pecha teraz :/ No, ale dobra przejdźmy do tematu posta. Dzisiaj tak dla umilenia dnia oraz dla lekkiej rozrywki postanowiłam zrobić tag pt. " 11 pytań o moim pokoju". Niestety nie mogę wstawić zdjęć mojego pokoju więc będą same opisy. No to co zaczynamy!!


Pytanie 1. Jaki masz kolor ścian w pokoju?

Aktualnie mam jedną ścianę w kolorze pudrowego różu, a drugą białą. Natomiast kiedyś miałam fioletowo-różową (nie wiem jak to opisać).


Pytanie 2. Lubisz swój pokój?

Nawet lubię, ale czuję, że potrzebuje w nim jakiejś zmiany/odświerzenia.

Pytanie 3. Co na tę chwilę byś zmieniła w swoim pokoju?

Najchętniej zmieniłabym szafę na ubrania i na książki


Pytanie 4. W przyszłości wyobrażasz sobie inny pokój niż teraz?

Tak, chciałabym mieć wszystkie meble białe oraz dodać pufy. Widzę go dosyć inaczej niż teraz.

Pytanie 5. Czy dekorujesz swój pokój na święta np. Boże Narodzenie?

Nie dekoruje jakoś bardzo, ponieważ prawie zawsze wyjeżdżam na święta i nie ma mnie w domu, ale czasem kupuje jakieś lampki do pokoju, aby nadać chociaż trochę ten świąteczny klimat.

Pytanie 6. Opisz swój pokój w 2 słowach?

Średni, fajny

Pytanie 7. Jakie wolisz meble białe, drewniane czy czarne?

Najbardziej na świecie białe meble. Kocham białe meble<3

Pytanien 8. Twój pokój jest duży czy mały?

Mój pokój jest średniej wielkości.

Pytanie 9. Wolisz okna dachowe czy z balkonem?

Wole okna z balkonem, bo łatwiej mi się je otwiera, a do dachowych często nie dosięgam ;(

Pytanie 10. Drzwi do twojego pokoju są raczej zamknięte czy otwarte?

Zależy czy z kimś jestem, albo też co robię, ale raczej otwarte.
blem
Pytanie 11. Podoba się tobie twój pokój taki jaki masz teraz?

W tym momencie nie podoba mi się tak bardzo, ale nie jest zły.


Przepraszam was za brak zdjęć jeszcze raz, ale nie mogę wstawiać. Mam nadzieję, że ten problem szybko załatwię, ale też,że post wam się podobał.

Do napisania ;)

Werson!