~Ehi!
Temat dzisiejszej notki jest dość nietypowy, dotyczy on przyjaźni. Mimo, iż mam dopiero 12 i poł roku, nauczyłam się dużo o niej. Wczoraj pokłóciłam się z przyjaciółką, raczej już nie wrócimy do tego. Mam jeszcze jedną, która jest przy mnie zawsze. Miałam wybór. Mogłam być szczęśliwa z osobą, która chce tego i mnie nie zostawi, lub z inną, która jest tylko samolubna i dopóki będę jej dawać zadania. Tak jest często, nie tylko u mnie. Ale są tego plusy. Nauczyłam się być przy kimś na dobre i na złe. Nauczyłam się kochać ludzi.
I teraz pewnie myślisz, iż ta notka jest bez sensu, ale poczekaj, to był wstęp. Postanowiłam wam opowiedzieć o mojej przyjaźni.
W przedszkolu, dokładniej w zerówce poznałam dziewczynkę. Miała na imię Angelika. Bawiłyśmy się razem i pomagałyśmy. Nadszedł czas iść do szkoły. Poznałam Karolinę, jednak nie zaimponowała mi jakoś wielce, uznałam ją jako zwykłą koleżankę. Już po pierwszym miesiącu Angelika miała mnie gdzieś. Zostawiała mnie, byłam jej potrzebna tylko wtedy, gdy coś chciała. Nie życzę nikomu takiego uczucia. Przez drugą i trzecią klasę było to samo. W czwartej klasie wyprowadziła się dziewczyna, z którą się ona 'bawiła'. Przyszła i przeprosiła. Ja zaczęłam z nią od nowa przyjaźń. W piątej klasie było dobrze i zaprzyjaźniłam się z Karoliną. Często bywałam u niej w domu, a ona u mnie. Moja mama nawet ją polubiła. Pojechałam z nią na kolonie. Byłą osobą, dla której zrobiłabym wszystko. Nie. Ja ją zostawiłam. Poszłam do Angeliki, wolałam ją. Przyszedł czas, kiedy nasz drogi się rozeszły. Pokłóciłyśmy się o głupotę, lecz przyszedł już czas. Nienawidzimy się. Wyklinałyśmy się. Pisząc to lecą mi jednocześnie łzy szczęścia i smutku, ponieważ w końcu zostałam z Karoliną. Ona nie zostawiła mnie. Nie odeszła jak ja. Jest najlepszym człowiekiem, jakiego znam. Kocham ją jak siostrę. Mam nadzieję, iż zostaniemy tak do końca. Będziemy jako dorosłe odwiedzać się i znów jak teraz wygłupiać.
Przyszedł czas, kiedy Madzia daje swoje zdjęcie. Kiedy pokaże to Karolinie, pewnie mnie zabije, lecz ją także zobaczycie.
Ja wiem, iż ten post wyszedł strasznie źle, więc jak się wam nie podoba, to mogę usunąć. Życzę wszystkim miłego weekendu! :)
~Madziaaa
Fanny! :)) Ja miałam wieeele przyjaciół, ale tylko kilka osób jest na zawsze.
OdpowiedzUsuńSuper post. Daje dużo do myślenia(przynajmniej mi) Ja także miałam strasznie dużo przyjaciół jednak z niektórymi drogi się pokrzyzowaly i no...
OdpowiedzUsuńWerus
Ja się przyjaźnię z Zuzą, Martyną, Amelką i kimś jeszcze + z internetu: Melą, Oliwcią, Mirą, Werą + osoby, które.. Nie wiem, czy znowu się nam uda, nie wiem.
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć, obydwie jesteście śliczne! 💞
Ja w Realu mam tylko 2 bardzo dobre koleżanki , i kilka takich zwykłych. Z Neta mam sporo osob XDD Fajny post :3 Jestescie bardzo ladne <3 pozdro
OdpowiedzUsuńJa przyjaźnie się 5 rok i nie wyobrażam sobie zmiany.
OdpowiedzUsuń