Fáilte!
Z tej strony Cookie.
Dzisiaj postanowiłam dodać kolejny rozdział mojego "strasznego" opowiadania. Przypominam, że styl pisania, który ujrzycie jest zupełnie inny. (jest on tak jakby przerywany) Pewnie będziecie zdania, że: NIE, NIE TAK SIĘ NIE POWINNO PISAĆ. Jeżeli coś Wam nie będzie pasować to przestanę pisać te rozdziały.
Neverending Nightmare- rozdział II
Dziewczynka. Tak. Spojrzała na mnie. Wskazała palcem na to co było za mną. Chwila, ale za mną nie powinno być nikogo. Odwracam się mając nadzieję, że to nie ona. Zrobiłam to! Odwróciłam się, ale moim oczom ukazała się mglista postać. Nie potrafię stwierdzić jednoznacznie kim ona jest.
- Arie, uciekaj. On na Ciebie czeka. On jest już blisko. - rzekła obca mi postać.
- P-poczekaj! Kim on jest? - odpowiedziałam.
Znikła. Nie odpowiedziała. Zostawiła mnie bez żadnej wskazówki. W dodatku jeszcze... kazała mi uciekać. O co mogło jej chodzić? Nie wiem. Spróbuję się dowiedzieć. Odwróciłam się. Spojrzałam na obraz. Dziewczynki nie było już na płótnie. Widniał tak tylko napis:
"Uciekaj... On już tu jest..." Chwila. Napis był napisany krwią. Coraz bardziej mam dość tego koszmaru. Chcę wrócić. Nie mogę. Zapomniałam, w końcu jestem w swoim koszmarze, który zakończy się wtedy kiedy... sam zechce. To niesprawiedliwe. Ah, nie mogę tyle rozmyślać. Przecież muszę uciekać. Odwracam się po raz kolejny. Ok, nie ma za mną nikogo, ale są tam nowe drzwi. Nigdy ich tu nie było. Psia kość! Pokoje i drzwi zmieniają swoje miejsce. Znowu mi to umknęło. Dobrze, otworzę je. Otwarte, a to dziwne. Co widzę? Nic. Ciemność, nicość, próżnia. Ale chwila! Coś słyszę! Chwyciłam za latarkę w telefonie, która miała już tylko 10%. Oświetliłam cały pokój. Co to jest?! Ohyda. Zwłoki jakiegoś mężczyzny. Chwila... Tata? Nie, to niemożliwe. Podchodzę do niego. Jestem coraz bliżej.
Nie, nie. C-co... jego brzuch... krew... wnętrzności. Łzy zaczęły cisnąć mi się do oczu. Pochyliłam się nad martwym ciałem ojca. Zauważyłam w jego dłoni list. Był adresowany do mnie. Otworzyłam go.
"Droga córeczko, chciałem dobrze. Nie mogłem mu pozwolić na to, aby Cię zabił. Oddałem mu się. Tak, ofiarowałem swoje ciało. Teraz jesteś bezpieczna. W mojej kieszeni jest klucz do skrzynki. Znajdziesz tam broń. Pamiętaj! Kocham Cię!"
To tylko zły sen. Tylko zły sen. Sięgnęłam po klucz, który znajdował się w kieszeni ojca.
Spojrzałam w kierunku drzwi. TRZASK! Zamknęły się. Jak stąd teraz wyjdę? Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami. Poczułam ból głowy, który narastał z każdą sekundą. Bolało niemiłosiernie! Nagle zemdlałam i...
***
No, to byłby koniec na dzisiaj! Mam nadzieję, że Wam się podobało. :')
--INFO--
Z góry chciałabym Was poinformować, że postanowiłam sobie zrobić krótką przerwę. Chciałabym odpocząć, gdyż jestem zmęczona i po prostu muszę trzymać swoje nerwy na wodzy. Wolę odejść na chwilkę, aby nie sprawić nikomu niepotrzebnej przykrości. Oczywiście nie usuwam się! Chwilowo... :'( Przemyślę sobie wszystko raz, a dosadnie.
Eh, po prostu muszę odpocząć i odetchnąć.
--KONIEC INFO--
Dziękuję za przeczytanie!
Pa.
/Cookie
Zarąbiste! Krew mi zakrzepła w żyłach!
OdpowiedzUsuńKrew *-* Czekam! Super piszesz :D
OdpowiedzUsuńKreffff .Super to piszesz, aby tak dalej :p
OdpowiedzUsuńA ja byłam wtajemniczona 8)) Super post ○☆○
OdpowiedzUsuń~Ta wtajemniczona
~Candy
~No ja
Super. <3
OdpowiedzUsuń~J.
Swietneee <3 Pisz nexta, bo sie niecierpliwie!!
OdpowiedzUsuńWiem skąd wzięłaś pomysl. Oglądałam sobie horrory a tu nagle natrafilam na to: https://m.youtube.com/watch?v=JMqLAko3w40
OdpowiedzUsuńWOWOWOWO, fajnie wiedzieć wygrywasz miesięczny dowóz węgla do chaty.
UsuńMoże jeszcze powiesz, że ukradłam? Heh.
Ok, wyjaśnijmy sobie jedno: Raz zobaczyłam pierwszą część tej gry na YT. OK, zostałam natchniona. Z gry pobrałam tylko motyw- "pośmiertnego" budzenia się w łóżku. No, i sam tytuł, bo skoro się budzi itp. to czy to źle. Spodobał mi się motyw to go sobie użyłam. Jezu, straszne.
Reszty (oprócz odcinka 1) nie oglądałam, ponieważ chcę skończyć moją historię inaczej. Zresztą ona jest inna. :')
'C
Nie no spoko. O nic cie nie oskarżam spokojnie
Usuń